|
FORUM EGIPTOLOGICZNE Forum dyskusyjne vortali egiptologia.pl i ArcheologiaEgiptu.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kasia
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 294
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:47, 18 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Skoro nie miał oporów aby poślubić własną wnuczkę, nie miałby oporów wziąć za żonę własną córkę. Więc co, Nefertiti już wtedy nie żyła? Jeśli tak, to chyba należałoby ją wykluczyć jako autorkę listów..
Może Anchesenamon ma jakąś teorię, bo zaczęła pisać, ale jej nie daliśmy, sori Anchesenamon
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sokaris
Dołączył: 02 Lut 2007
Posty: 399
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Wto 14:06, 19 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Moim skromnym zdaniem, Anchesenamon była autorka listów do Hetytów, by ich król wysłał swego syna Zazanzę jako jej przyszłego małżonka. To właśnie Eje (Aji) były tym człowiekiem, którego obawiała się poślubić młoda wdowa. Nie można zatem mówić, że to Nefretiti była autorką tej korespondencji, ponieważ już od dawna nie żyła. Nawet jeśli przyjmiemy, że nadal rządziła po śmierci Echnatona pod męskim imieniem Smenchkare, również nic nam to nie daje, bo on też już nie żył. Taka teoria wydawałaby się najwłaściwsza do przyjęcia. Najbardziej logiczna. Anchesenamon miałaby motyw do takiego działania; nie muszę przecież dodawać, że potencjalny jej mąż był starcem i w dodatku wdowcem. Znała go od małego, z pewnością mogłaby go uważać za swego dziadka. Listy, a w nich prośba do króla hetyckiego o zezwolenie na ślub z jego synem było ostatnią deską ratunku. Zwykle, przecież Egipcjanie nie koligacili się z obcymi, a Hetyci niewątpliwie do takich należeli! Poza tym Anchesenamon obawiała się, że krajem będą rządzić ludzie nie z dynastii, czy też nie z warstwy wprost od monarchii. Celem ratowania kraju, zwróciła się do monarchii panujacej na wschodzie. Ale z drugiej strony, Nefretiti była przecież księżniczka hurycką, i działanie królowej - wdowy po Tutenchamonie, było swojego rodzaju nawiązaniem do tradycji szukania sobie "drugiej połowy" za granicami Kemetu, na wschodzie... (moja teoria, czy słuszna, nie wiem - można podyskutować;D).
sokaris
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sokaris dnia Wto 14:09, 19 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sahure
Dołączył: 03 Lut 2007
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: kuj-pom
|
Wysłany: Wto 14:21, 19 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Ja też przychylam się do teorii, że wdową, która wysłała listy, była Anchesenamon. Ale skąd pewność, że list został napisany po śmierci Tutanchamona, a nie Echnatona? Nasz archeolog Andrzej Niwiński twierdzi, że obecnie odrzucono kandydaturę Anchesenamon i przyjęto,że listy napisała wdowa po Echnatonie, bo tylko na dworze Echnatona taka prośba miałaby jakiś sens. Co wy na to?
Do Sokarisa - skąd pewność, że Nefertiti była księżniczką hurycką?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kasia
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 294
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:18, 19 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Mi też się ta wersja podoba. Młoda wdowa i do tego samiuśka na świecie, bo jak się okazuje z jej rodziny (?) żyje tylko stary dziad, wezyr Eje... Z powstałej sytuacji braku władcy, zapewne chcą skorzystać również generał armii egipskiej i kapłani Amona. Osaczona z każdej strony rozpaczliwie chwyta się "brzytwy".
Jednak wersja, że to Nefertiti była autorką listów też nie jest bezsensowna. Królowa była Pierwszą Królewską Małżonką, przedstawiana w scenach jako prawie równa Echnatonowi, mogła nie życzyć sobie, aby syn pośledniej żony stanął wyżej od niej. Gotowa była na tak desperacki czyn, bo i tak nie miała nic do stracenia.. Ale przeciwko tej wersji przemawia fakt, że Echnaton miał męskich potomków i póki żyli, ani Nefertiti ani Eje nie mogli sięgnąć po władzę.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kasia dnia Wto 16:19, 19 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sokaris
Dołączył: 02 Lut 2007
Posty: 399
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Śro 7:21, 20 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Przecież Nefretete (Nefretiti), to "Piękność, która przybyła" lub "Ta, która przybyła". Większość naukowców skłania się ku wersji, że pochodziła z dworu huryckiego, a jeśli nie to na pewno od tajemniczych Ludów Morza. Zresztą zarówno Amenhotep III, jak i sam Echnaton utrzymywali dobre stosunki z dworem huryckim. Słyszałem też o teorii mówiącej, jakoby Nefretiti była Hetytką! A jeśli tak, cel, tudzież kierunek działania Anchesenamon pisząc korespondencję do króla hetyckiego był najwłaściwszy. Jak to on, władca Hattusa, nie miałby wspomóc swoją rodaczkę i to z najwyższej warstwy społecznej?!
Natomiast co do tego kto pisał korespondencję. Zarówno Anchesenamon, która według mnie to robiła, jak i Nefretiti, obie były w patowej sytuacji po śmierci swoich mężów.
Beznadziejna wręcz sytuacja gospodarczo - militarno - społeczna za rządów Echnatona przyczyniła się do tego. Egipcjanie, podjudzani przez kapłanów Amona, mieli dość monarchii panującej. Chcieli zmian. Przede wszystkim zmian na polu religijnym. Nefertiti ratując kraj oraz siebie mogłaby zwrócić się o pomoc do swych rodaków (przyjmując, że była Hetytką). Ale rodowód hurycki również jej sprzyjał, ponieważ Huryci, wprawdzie pokonani za rządów Hetyty Suppiluliumy I, dalej posiadali wpływy na wschodzie. I znowu prosiła w korespondencji o męża z rodu panującego, albo minimum szlachcica, przede wszystkim nieskażonego religią egipską, (zwłaszcza tą wymyśloną przez jej męża), gotowego do "przechrzczenia" się na religię panującą w kraju jego przyszłej żony. Neretiiti o to chodziło, o zmiany na polu religijnym. Jeśli zapewni Egiptowi nowego władcę, który będzie kultywował bogów sprzed reformy Echnatona w takiej sytuacji, być może Egipt, wybaczyłby Nefretiti stare błędy.
Anchesenamon, to co napisała słusznie koleżanka Kasia była osamotniona po śmierci Tutenchamona, żyła z wiedzą, że każdy kto mieszkał na dworze mógł się przyczynić do śmierci jej męża, a co za tym idzie, ma chrapkę na tron. Zdecydowanie obawiała się najmocniejszych w tej stawce, czyli wezyra Aji, generała Horemcheba oraz doradcę i skarbnika Maję. Aji znał największe tajemnice państwowe i mógł uderzyć z wszystkich stron by zdobyć tron. Horemcheb miał za sobą całą armię, która tylko czekała na rozkaz. Kłopot miał tylko w jednym: musiał ją przetrzymywać przy granicach, gdzie grasowały bandy hetyckie, a z drugiej strony libijskie. Ktoś kiedyś odrzuciła Maję jako pretendenta do tronu egipskiego, gdyż w niedługim czasie po Tutenchamonie zmarła. W tej chwili nie pomnę kto to zrobiła i czy rzeczywiście nie żył już gdy Aji został faraonem. Być może Maja był najbardziej bliski Anchesenamon i liczyła na jego wsparcie. Być może po jego śmierci, totalnie osamotniona, zdecydowała się na ostateczność, czyli korespondencję do Hetytów, a w niej prośbę o męża.
I znowu po tej przypuszczalnej analizie zachowania się królewskich wdów, po raz kolejny skłaniam się ku teorii mówiącej, ze to Anchesenamon była tą, która pisała do Hetytów. Nefretiti już nie żyła, nie sądzę żeby żyła jeszcze po śmierci Echnatona. Nie sądzę też żeby dano jej żyć. Wydaje mi się, że wieść o śmierci króla heretyka, była tylko punktem zapalnym do dalszego działania. Była taką godzina "W" dla kapłanów zrzeszonych w świątynia ku czci Amona do działania przeciwko dworowi w Amarnie. Myślę, że Nefretiti padła jej ofiara jako pierwsza.
Postać Smenchkarego nie wchodzi tu w grę. Rządził wszak tylko przeszło 3 lata i wydaje się, że właśnie w tych latach kiedy "polowano" na Nefretiti oraz jej rodzinę.
sokaris
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sahure
Dołączył: 03 Lut 2007
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: kuj-pom
|
Wysłany: Śro 19:21, 20 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Nie popieram teorii o cudzoziemskim pochodzeniu Nefertiti.
Obce księżniczki, które zamieszkiwały na stałe w Egipcie zachowywały zazwyczaj swoje oryginalne imiona lub przyjmowały imiona zegiptyzowane, które jednak wyraźnie wskazywały na ich obce pochodzenie! Imię Nefertiti jest natomiast czysto egipskie!
Tytuł Eje - Boski Ojciec - może wskazywać, że był teściem Echnatona. Moim zdaniem jest prawdopodobne, że był ojcem Nefertiti. Poza tym ja osobiście widzę podobieństwo między wizerunkami Eje i Nefertiti. Zawsze tak mi się wydawało....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kasia
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 294
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 21:08, 20 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Ja też nie bardzo wierzę w obce pochodzenie Nefertiti ( czyja to teoria?)
No ale załóżmy. Jeśli pochodziła z Hatti czy Ludów Morza czy skądinąd, cóż obchodziliby ją egipscy bogowie? Prędzej jako powód widziałabym chęć zrehabilitowania się, małżeństwo z wrogiem Egiptu i przypieczętowanie tym samym pokoju z Hetytami bez rozlewu krwi, a także zagwarantowanie spokoju na północnych granicach. Utarłaby nosa Horemhebowi, który tylko czekał na możliwość poskromienia wrogów. Utrzymałaby pokojową politykę Echnatona. Ale sami widzicie, że to jest pozbawione sensu. Król miał następców.
Jeśli nie była obca, tylko tak jak wiadomo, była córką Aj i Tii, pochodzących z Achmim. Wychowana na dworze Amenhotepa III, znała przebieg "rewolucji religijnej" (oj, jak Dżedi nie lubi tego określenia) od początku. Po śmierci Echnatona, mogła widzieć w powrocie do dawnych wierzeń drogę do władzy, drogę do odrodzenia się silnego państwa, drogę do zaprowadzenia starego, odwiecznego porządku - Maat ... Ale czy w takim przypadku zwróciłaby się do władcy obcego, ba wrogiego państwa o pomoc? Ona przecież nawet nie była z rodu królewskiego.
Tak to widzę, jeśli chodzi o związek: Nefertiti - pochodzenie - listy.
Natomiast (miałam się nie czepiać, ale strasznie mnie kusi) nie zgodzę się z Sokarisem jeśli chodzi o skutki reformy religijnej. Jej wpływ na zwykłych Egipcjan był żaden, w niższych warstwach lud żył według starych wierzeń. Odczuwalne zmiany dotyczyły dwóch sfer, gospodarczej (centralizacja zarządzania i wzrost korupcji, skonsumowanie majątków niektórych świątyń na budowę nowej stolicy itd) i artystycznej, o której nie muszę pisać. Więc - cyt."Egipcjanie, podjudzani przez kapłanów Amona (...). Chcieli zmian. Przede wszystkim zmian na polu religijnym" - z tym się nie zgadzam, Sokarisie )
to narazie
pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sokaris
Dołączył: 02 Lut 2007
Posty: 399
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Śro 23:42, 20 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Sahure
To, że imię Nefretiti (Nefretete) jest czysto egipskie, nie świadczy w ogóle o tym, że miała być ona czystą Egipcjanką! Tak naprawdę nie znamy huryckiego imienia interesującej nas księżniczki, a później królowej małżonki. Znamy ją tylko z egipskiego przydomku: "Ta, która przybyła" lub "Piękność, która przybyła". Już sam przydomek o czymś świadczy. Przecież skądś przybyła! Nie sądzę, żeby dwór nazwałby sobie tak po prostu "zwykłą" księżniczkę lub córkę znaczącego w kraju nomarchy. Ta kobieta musiała się czymś wyróżniać, a wyróżniała się pochodzeniem i niezwykłą urodą (co trafnie przedstawia jej popiersie z Muzeum Berlińskiego). Musimy też zrozumieć sposób myślenia Egipcjan. Oni sami uważali się za przysłowiowy "pępek świata". Wszystko co egipskie to "naj"! W pewnym momencie pojawia się piękna cudzoziemka, która przyćmiewa swym blaskiem urody inne dwórki egipskiego pochodzenia. Dodatkowo interesuje się nią syn faraona (Amenhotep IV), a jeśli tak, to trzeba było przyznać rację monarsze, przyszłemu władcy świata! Jestem za obcym pochodzeniem Nefretete.
Kasiu
Zgodzę się z Tobą tylko połowicznie. Jak już wcześniej pisałem, stan gospodarki egipskiej za rządów Echnatona był koszmarny. Odseparowanie się społeczne faraona - reformatora od reszty kraju, kład nacisk na stan ogólny. Echnaton - marzyciel nie zwracał uwagi na zwykłych mieszkańców (chłopów, rzemieślników, żołnierzy). Pochłonięty był wpierw budową centrum kraju w Tell el Amarna, a później rozbudową nowej wiary w Atona. Otaczał się tylko i wyłącznie ludźmi, którzy albo ślepo wierzyli w jego wizję nowego Maat albo specjalnie przebywając w jego towarzystwie, by czerpać niekiedy z tego niemałe korzyści majątkowe. Musimy pamiętać o tym, że Echnaton kupował sobie swych zwolenników. Co jakiś czas, najczęściej z okazji jakiegoś święta, stawał na tarasie jednego ze swych pałaców i rzucał wraz z małżonką cenne kosztowności mieszkańcom Amarny...
By całkowicie przyćmić dokonania na polu religijnym starych ośrodków świątynnych, w tym Amona jako najważniejszego, panującego dawniej w kraju, zamykał je - często nawet w brutalny sposób po prostu niszcząc doszczętnie. Ośrodki religijne dawały często pracę setką ludzi. Często też żywiły biedotę, która mogła liczyć na pomoc z ich strony. Dawne zwyczaje prostej biedoty, które z ojca na syna, od tysiącleci przekazywane były pokoleniom. Te zwyczaje nadawały niekiedy sens życia prostym Egipcjanom, i nagle zostały one im zakazane, zabrane na zawsze!
Rozbudowujące się Achetaton, potrzebowało wielu środków materialnych, by spełnić każdą zachciankę Echnatona. Pamiętajmy o tym, że faraon był głównym projektantem miasta, a wymagania do upiększenia go miał wielkie. W grę wchodziło przecież kultywowanie nowego boga! Zewsząd przybywały podatki, z każdego zakątka kraju. Każdy oddawał tyle ile nakazywała norma ustalona przez doradców faraona, a niekiedy pewnie też przez samego władcę. Myślę, że każdy Egipcjanin odczuł to na własnej skórze.
Dodatkowo ciągłe nastroje buntu wobec reform, które wprowadzał w życie faraon. W starych ośrodkach religijnych dochodził do zrywów wolnościowych w imię obrony starej religii. Z pewnością kraj się podzielił na zwolenników i przeciwników reform. Na sto procent dochodziło do walk między nimi. Nastroje społeczne skierowane przeciw nowej religii były krwawo tłumione. W częściach Egiptu, gdzie głośno opowiadano się przeciw niej, stacjonowały jednostki milicji obywatelskiej mającej za zadanie likwidowanie buntowników.
Prócz kryzysowej sytuacji politycznej wewnątrz kraju, dochodziło do częstych naruszeń suwerenności samego Egiptu. Na terenach przygranicznych coraz częściej widziani byli obcy. Coraz częściej zapuszczali się oni głębiej na tereny Egiptu łupiąc okoliczne wioski. Potrzeba była rozmieszczenia wojsk na granicy. Jednak kryzys państwowy dotknął też armii, która na owe czasy była już lekko przestarzała. Potrzeba była rychłej reformy wojskowej, ale Echanton nie zwracał na to kompletnie uwagi. Mówi się, że to za rządów Echnatona, Hetyci zaczęli się coraz bardziej interesować Egiptem, aż za rządów dynastii Ramzesów wypowiedzieć mu wojnę.
Mimo, że Nil wylewał tak jak wylewał przez setki lat dając upragnione przez wszystkich plony, okres rewolucji społeczno - religijnych za rządów Echnatona, odczuli wszyscy. Nie ważne czy byli to możnowładcy, kupcy, żołnierze, rzemieślnicy, czy zwykli chłopi - najważniejsze ogniwo tego sypiącego się od rdzy łańcucha...
sokaris
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sokaris dnia Pon 19:56, 25 Sie 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kasia
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 294
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:03, 21 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Pięknie to wszystko wyłożyłeś Sokarisie W kilku kwestiach mam inne zdanie, ale i tak chylę czoło przed Twoją wiedzą. Skąd wiesz o "zrywach wolnościowych w imię obrony starej religii"? - "Krzyże" i "Rogi" co? Taaak, ale myślę, że jeśli tak było, to tylko wśród arystokracji i kapłanów Amona..
A lud, czy płacił podatki dla Amona, czy dla Atona, było mu równie ciężko.
pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sokaris
Dołączył: 02 Lut 2007
Posty: 399
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Czw 20:41, 21 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Dziękuję Kasiu za słowa uznania, jednak nie chodziło mi wcale o przechwalanie się wiedzą. Chciałem przedstawić, choć w telegraficznym skrócie, jakie były skutki reformy religijnej Echantona i jak one wpływały na całokształt kraju.
Co do tych "zrywów wolnościowych w imię obrony starej religii"; myślę że miało to miejsce. Jestem tego na sto procent pewien. Przecież Echnaton i stworzona przez niego religia zabrała kapłanom Amona władzę w kraju. To kapłani Amona już od kilku setek lat mieli największe wpływy w kraju. Punktem kulminacyjnym były rządy Amenhotepa III, gdzie wpływowi kapłani "Ukrytego boga" piastowali najważniejsze urzędy w kraju, zasiadali do najważniejszych rad, na których niekiedy ważyły się najważniejsze losy Egiptu. Potęga kapłanów zrzeszonych wokół Amona nie znała granic! Wszystko legło w gruzach kiedy na tronie zasiadł młody Amenhotep IV. Wiemy, że od młodzieńczych lat nie darzył ów kapłanów należytą powagą. Dodatkowo to na dworze jego ojca rósł w potęgę mit boga Atona. Echnaton widział wyjście w tym bożku z marazmu jaki otaczał kraj. Chciał za wszelką cenę podciąć skrzydła zwolennikom Amona.
To wszystko sprawiało, że za rządów heretyka to oni podnosili największe larum. Zawzięcie dążyli do starego ładu. I wreszcie się im to udało.
sokaris
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sokaris dnia Czw 20:58, 21 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kasia
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 294
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:26, 22 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Więc, Sahure, co jeszcze nam zostało do przedyskutowania? Kim były "Starsza" i "Młodsza" - damy ze skrytki grobowca Amenhotepa II ? Kandydatury - Nefertiti, Anchesenamon, Teje.. Ile lat mogły sobie liczyć te panie w chwili przejścia do Kraju na Zachodzie?
Zacząłeś ten temat od pytań, to jest bodajże ostatnie, jakie zadałeś w swym "wywodzie" - jak to określiłeś
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kasia dnia Nie 21:33, 24 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sahure
Dołączył: 03 Lut 2007
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: kuj-pom
|
Wysłany: Pon 19:34, 25 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Sokarisie, nie do końca sie z Tobą zgadzam co do tych "zrywów wolnościowych". Rzeczywiście z dzisiejszego punktu widzenia wydaje się to bardzo prawdopodobne. Trzeba jednak pamiętać, że w konserwatywnym Egipcie władca był uważany za boga i to w całym tego słowa znaczeniu. Czy Egipcjanie mogli wystąpić przeciwko swemu bogu? Trudno mi to sobie wyobrazić. Co prawda w Egipcie zdarzały się morderstwa faraonów, ale zamieszane w nie były tylko najwyższe sfery Egiptu. Czy zwykły, prosty Egipcjanin mógłby coś powiedzieć przeciwko decyzji króla? Czy między kapłanami Amona a Echnatonem mogł istnieć otwarty konflikt? Czy są jakieś dowody na to, że Echnaton prześladował ludzi, których przyłapał na oddawaniu czci dawnym bogom? Echnaton chyba nie był aż tak naiwny i zdawał sobie sprawę, że Egipcjanie nadal oddają cześć dawnym bóstwom. Po za tym "atonizm" wcale nie był tak do końca monoteizmem. W nowej religii nadal pojawiał się bóg Re. W dodatku Echnaton o dziwo nie usuwał imion wszystkich bogów, niektóre pozostawiał. Gdzieś przeczytałem, że ludzie Echnatona na jakimś zabytku usunęli prawie wszystkie imiona egipskich bogów, pozostawili jednak imię Ozyrysa!
Kasia
Wiek Teje w chwili śmierci to około 60 lat, Nefertiti - ok. 30 (jeśli nie przeżyła swego męża), Anchesenamon ok 23 lata.
Ja uważam, że Starsza Dama to królowa Teje. Ostatnio jednak gdzieś się doczytałem, że naukowcy zbadali zaschniętą krew tej mumii oraz krew rodziców królowej Teje. Niestety okazało się, że Starsza Dama nie może być ich dzieckiem! Czy jednak takie badania są wiarygodne? Porównanie czaszek Starszej Damy i rodziców Teje wykazało duże podobieństwo! Kosmyk włosów Teje i włosy Starszej Damy są niemal identyczne. Zbadano to pod mikroskopem.
Kilka dni temu zajrzałem na stronę Hawassa. Okazuje się, że ów słynny archeolog zamierza przeprowadzić badania tomograficzne oraz badania DNA dzieci Tutanchamona. Wszystko po to, aby odnaleźć Nefertiti oraz Anchesenamon. Hawass porówna DNA płodów z DNA kilku niezidentyfikowanych kobiecych mumii. Może szykuje się jakieś wielkie odkrycie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kasia
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 294
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:22, 25 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Ten pukiel włosów, o którym piszesz, Sahure, był w trumience z imieniem Teje; ale znaleziono jeszcze jedno, zdobione pudełko, w przedsionku grobowca, w którym były osobiste rzeczy króla, a wśród nich pukiel włosów ( drugi?, bo już nie jarzę ). Nie wykonano jeszcze badań DNA. (info z książki"70 zagadek..." Bill Manley) Nie sądzę, aby należał do Teje, raczej do Anchesenamon , przecież to ona była żoną.. Ostatnie badania wykazały, że Starsza Dama w chwili śmierci miała ok. 30 lat, więc to nie może być Teje. Pozostaje Anchesenamon i ..Nefertiti.
Ponoć jest baaardzo podobna do Nefertiti przedstawionej na portretach znajdujących się w Muzeum Berlińskim i Kairskim...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sokaris
Dołączył: 02 Lut 2007
Posty: 399
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Wto 10:48, 26 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Sahure
Oczywiście, że są dowody prześladowania ludzi związanych ze starą religią przez Echnatona. Nie na darmo Teby pogrążyły się w rozsypce, a w świątyniach zalęgły się dzikie zwierzęta, które nikt nie potrafił wygonić!
Nie możemy zapomnieć o tym, że autorytet kapłanów Amona wcale nie zmalał. Dalej istnieli ludzie, którzy popierali ich w dążeniu do starego. Żyło wielu ludzi, którym nie było obojętny los kraju, jego sytuacja wewnętrzna. Przez działanie Echnatona cierpiał cały kraj, bez wyjątku czy był to szlachcic, kapłan czy zwykły chłop. Nie da się zmienić, jak sam nazawałeś, konserwatywnego Egiptu, przyzwyczajonego do starego ładu religijnego, w ciągu kilkunastu lat działań jednego człowieka, który wykorzystując to, że był faraonem miał wizję i do tej wizji miał się przyporządkować cały kraj. Nie mam tu zamiaru rozliczać Echantona za działanie jakiego się dopuścił podczas swych rządów. Nie mam zamiaru też wyliczać jego błędy ani trafne decycje. To nie wątek na tego typu rozważania - choć byłby mile widziany w przyszłości.
Co do monoteizmu, czy też nie-monoteizmu wiary stworzonej przez heretyka XVIII dynastii; wcale się nie dziwię, że nie odrzucił boga Re. Był on niejako pierwowzorem tarczy słonecznej Atona. Gdyby "atonizm" dalej się rozwijał, podejrzewam, że bóstwa Re i Aton uważanoby za jedno: Re-Aton lub Aton-Re. Takie twierdzenie mogłoby być słuszne zważywszy na fakt bardzo częstego łączenia bóstw w jedno w mitologii egipskiej, aby połączyć w jedno dwie, a nawet trzy teorie kosmogeniczne.
Zdziwiło mnie natomiast nie usuwanie Ozyrysa. Czyżby Echnaton czuł, że Aton nie będzie jego najlepszym patronem? Czy aby Ozyrys się do tego najlepiej nadawał? Przyznaje, ze to bardzo ciekawa kwestia do omówienia!
sokaris
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sokaris dnia Wto 10:51, 26 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sahure
Dołączył: 03 Lut 2007
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: kuj-pom
|
Wysłany: Wto 14:30, 26 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Kasia
W grobowcu Tutanchamona odnaleziono dwa miniaturowe sarkofagi. Obydwa zawierały kosmyki włosów. Jeden z nich podpisany był imieniem królowej Teje, a drugi Anchesenamon. Nie ma chyba sensu wątpić, że te włosy rzeczywiście należały do tych osób. W 1978 roku pod mikroskopem elektronowym naukowcy porównali kosmyk królowej Teje z grobowca Tutanchamona ze świetnie zachowanymi włosami Starszej Damy. Wynik był jednozanczny - włosy należały do tej samej osoby!
Też mam książke B. Manleya "70 wielkich tajemnic.....". Została ona wydana w roku 2003 i badania, o których pisze autor nie są najnowsze! Jakiś rok temu, jak już pisałem, Hawass przeprowadził pierwsze badanie tomograficzne Starszej Damy. Okazało się, że miała ona w chwili śmierci conajmniej 40 lat, a może nawet 60. Hawass uważa, że badania tomograficzne potwierdziły, że Starsza Dama to Teje.
Ja też bardzo bym chciał, żeby wreszcie odnaleziono Nefertiti. W końcu nie może tak być, żeby najbardziej znana królowa, wręcz symbol Egiptu, tak długo czekała na odkrycie! Porównaj twarz Starszej Damy z przedstawieniami Teje. Też są podobne!
Może najbliższe badania Hawassa pomogą zidentyfikować mumię Nefertiti...
Sokaris
Echnaton nakazał usunąć imiona Amona ze świątyń, które porzucone popadły w ruinę. Jednak nie wydaje mi się, by Echnaton robił to z jakiejś dzikiej nienawiści! Echnaton, chcąc objawić ludziom moc słonecznego boga, musiał skupić uwagę ludu na nowym bogu. Nie mógł tego dokonać, gdy obok szerzył się kult Amona, najwazniejszego boga Egiptu. Usunięcie imion i wizerunków Amona i innych bogów oraz zaprzestanie ich kultu było zabiegiem koniecznym! Oczywiście kapłani Amona musieli nienawidziec za to Echnatona. Ale nurtuje mnie takie pytanie, czy są jakieś dowody na to, że Echnaton karał za kult dawnych bogów, czy są jakieś zapiski mówiące o karach jakie za to groziły?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|